Wieczorem część mieszkańców zauważyła spadek ciśnienia wody. Z czego wynikał? Nie, nie z awarii, tylko ogromnego popytu. We wtorek padł rekord produkcji wody w 20-letniej historii Wodociągu Mareckiego. Po raz pierwszy w ciągu jednej doby wtłoczyliśmy „na miasto” ponad 7 tys. m. sześc. wody (a dokładnie 7284 m. sześc.). Ubiegłoroczny rekord wynosił 6736 m. sześc.

Czy ponad 7 tys. m. sześc. to dużo? Bardzo! Dla porównania, pojemność naszych trzech zbiorników retencyjnych (zapasowych) położonych przy ul. Żeromskiego i widocznych z Alei Piłsudskiego to 1,35 tys. mkw. Te zbiorniki okazały się nieocenionym wsparciem w godzinach wieczornych. Stacja Uzdatniania Wody przy ul. Żeromskiego pracowała wówczas na 100 proc. możliwości, a i tak nie była w stanie pokryć całkowitego zapotrzebowania. Wówczas zaczęliśmy korzystać z zapasów ze zbiorników, dzięki czemu zwiększyliśmy dostawy dla miasta. W nocy, gdy zużycie w naturalny sposób zaczęło spadać, odbudowaliśmy nasze zasoby.

Wszystko wskazuje na to, że spadek ciśnienia jest spowodowany podlewaniem ogrodów i wieczornym szczytem zużycia. Sytuacja radykalni poprawi się po oddaniu drugiej Stacji Uzdatniania Wody. Kończą się prace na Czarnej Strudze. Dzięki temu będziemy mogli zasilać miasto z dwóch stron i zaspokoimy rosnący popyt. Niedawno władze policzyły, że obecnie realizowanych jest w Markach 160 projektów deweloperskich. Wydajność SUW2 wyniesie 150 m. sześc. na godzinę. Ponadto stacja na Strudze wyposażona będzie w zbiornik retencyjny (zapasowy) o pojemności 1000 m. sześc. Latem zaplanowany jest rozruch SUW2, jesienią – włączenie do eksploatacji.

Na wykresie przedstawiliśmy wtorkowe zużycie wody. Widać na nim, że zużycie zaczyna rosnąć około godziny 16 i wyhamowuje dopiero około 22. Do zużycia na poziomie z godziny 16 wróciliśmy dopiero przed północą.

Kolejnego rekordu spodziewamy się dzisiaj.