Kanalizacja, czyli jak się porwać z motyką na słońce
Kanalizacja, czyli jak się porwać z motyką na słońce
Wodociąg Marecki realizuje projekt dofinansowany z funduszy europejskich „Budowa kanalizacji sanitarnej na obszarze aglomeracji miasta Marki – etap III”
Skąd takie dane? Z ubiegłorocznego „Rocznika Statystycznego Rzeczpospolitej Polskiej 2020” wydanego przez Główny Urząd Statystyczny. Jedną z pozycji podanych w zestawieniu jest długość sieci kanalizacyjnej. Gdy GUS podsumowywał 2000 r., wyszło mu, że liczy ona ponad 51 tys. km. Po dekadzie zwiększyła się do prawie 108 tys. km. Ostatnie dostępne dane (za 2019 r.) tymczasem mówią już o 165 tys. km. Gdyby policzyć dynamikę ostatniego dwudziestolecia, okazałoby się, że długość sieci kanalizacyjnej zwiększyła się o ponad 220 proc.
W przypadku Marek dynamika jest jeszcze wyższa. Gdy rozpoczynała się budowa kanalizacji sanitarnej w naszym mieście (2008 rok), jej długość wynosiła około 8 km. Czyli tyle co nic… Tak naprawdę samorząd postawił przed Wodociągiem Mareckim megazadanie – skanalizowanie ogromnej większości miasta. I to w praktyce od zera. Malutka firma miała się porwać z motyką na słońce (pamiętacie to powiedzenie?) i zrealizować inwestycje zamykające się w przedziale 150-200 mln zł. Miała i zrealizowała. Weszliśmy w 2021 r. i długość sieci kanalizacyjnej w naszym mieście sięga około 212,5 km. I policzmy dynamikę – wychodzi ponad 2500 proc. Oczywiście można powiedzieć, że baza do obliczeń była niska. Ale na miłość boską! Tak właśnie wyglądał stopień (nieskanalizowania) Marek na początku XXI wieku!
Wozy asenizacyjne (i zapachy) nie zniknęły z krajobrazu miasta, gdyby nie Unia Europejska. Udało się nam trzykrotnie uzyskać dofinansowanie z Funduszu Spójności. Jego łączna wartość sięgnęła prawie 110 mln zł. I nie jest wykluczone, że jeśli pojawi się taka możliwość, po raz czwarty będziemy aplikować. Sami widzicie bowiem wokół siebie, jak szybko rozbudowuje się nasze miasto…
wpis pochodzi z blogu ekranwm.pl